Jest takie miejsce już od lat mi dobrze znane
Gdzie wołanie ciszy, liści buków, wiosną przeplatane
W progu gościem jestem, w środku gospodarzem
Zamieszkuje tam wraz ze mną moc przedziwnych zdarzeń
fragm. piosenki "Beskidzki dom", aut. Timur i jego drużyna
W latach 1991-2001 SKPB dzierżawiło łemkowską chyżę w Bartnem. Niestety dalsze jej użytkowanie okazało się niemożliwe, bo właściciele nie chcieli się zgodzić ani na sprzedaż domu, ani na długoletnią dzierżawę, a Bartne wymagało coraz większych inwestycji. Potem nie mieliśmy chałupy. Bardzo tęskniliśmy jednak za wieczorami przy gitarze w chatkowej kuchni, pogawędkami do rana i własnym miejscem, w którym można zawsze spotkać innych miłośników beskidzkich bezdroży, krzala i chodzenia po górach.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy wspólnymi siłami uda nam się kupić własną chatę. W sierpniu 2006 roku rozpoczęliśmy w internecie akcję "Dom w górach". W czasie jej trwania za pośrednictwem list dyskusyjnych Koła i Sympatyków SKPB zachęcaliśmy naszych przyjaciół do zrzutki na chałupę w Beskidzie Niskim. Wszystko zaczęło się od jednego maila wysłanego przez Agnieszkę Skieterską (blacha 580).
W międzyczasie szukaliśmy domu lub ziemi do kupienia. W oko wpadła nam w końcu ponad 80-metrowa chata w Teodorówce, pod szczytem Wzgórza Franków (534 m n.p.m.), w przysiółku Pierogi, nazywanym tak od zamieszkującej go dawniej rodziny Pirógów. Położony na uboczu, drewniany dom z 1944 roku z malowniczym widokiem na Cergową, Duklę i pasmo Chyrowej wydał nam się dobrym miejscem na bazę wypadową.
Po kilku tygodniach internetowej akcji okazało się, że w zakupie chaty chce nam pomóc prawie 100 osób. Wówczas już poważnie myśleliśmy o zakupie. Czas bardzo jednak naglił, bo dom chcieli kupić także inni klienci.
W końcu, z pomocą przewodników z naszego Koła, przyjaciół i uczestników naszych wyjazdów, którzy wsparli finansowo i nie tylko zakup domu, wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik.
Dwudziestego czwartego listopada 2006 roku chata w Teodorówce, wybudowana na zboczach Gór Iwelskich przez Władysława Solińskiego, była już nasza.
W taki sposób SKPB Warszawa stało się właścicielem DOMU W GÓRACH, do którego zapraszamy gorąco wszystkich turystów!